piątek, 3 lipca 2015

Od Emilie

Usłyszeliśmy pożegnanie przywódców, po czym powoli wyszliśmy na powierzchnię. Brat złapał mnie za rękę.
- Nie martw się, będzie dobrze. - pocieszał mnie.
- Wiem, że będzie dobrze, musi być! - odparłam.
- Postawa godna naśladowania i pochwały. - zaśmiał się Will.
- To ją naśladuj, o nieposłuszny. - udawałam pełną powagę, chłopak śmiał się dalej. Nagle jednak spoważniał i ostrzegł mnie:
- Uważaj, wychodzimy! - od razu przygotowałam się do ewentualnej obrony lub kontrataku. Niestety, albo na szczęście, nie było takiej konieczności. Ruszyliśmy przed siebie, zachowując szczególną ostrożność.
- Do której frakcji dołączasz? - spytał mój brat, nadal trzymając łuk w gotowości.
- Zachodniej. - odpowiedziałam, trzymając rękę na nożu.
- Wiesz, że to niebezpieczne. I dlatego to robisz. - stwierdził po chwili.
- Może. - rzuciłam. - A może nie. - dodałam szybko i sięgnęłam po łuk. W oddali zauważyłam kilka Mutusów.
- Kurde! - zorientował się Wiliam. Od razu zaczęliśmy strzelać w ich kierunku. Dwa leżały już trupem, czyli połowa roboty z głowy. Dwa stwory otoczyły Will'a, mną specjalnie się nie interesowały. Chłopak nie zauważył jednego z Nich i w ostatniej chwili rzuciłam nożem w stworzenie. Martwe zwierzę spadło na plecy mego brata, który dopiero zabił innego z nich. Wystraszył się trupa i zrzucił Go z siebie. Podeszłam do Will'a mówiąc:
- Nie musisz dziękować. - wyjęłam nóż z ciała i otarłam go o ziemie. - Lepiej żebyś bardziej uważał. - mruknęłam wspinając się na ruiny, po czym ruszyłam biegiem w stronę frakcji zostawiając brata. Po chwili jednak zwolniłam i obejrzałam się, czy czasem nie stara się mnie dogonić.
- No, tak. Przecież to wojownik, to nie w Jego stylu. - powiedziałam do siebie. Usłyszałam kroki, gdzieś w cieniu ruin. Położyłam dłoń na nożu, gdy ktoś się zbliżył od razu wyciągnęłam broń i już miał ją przy szyi.
- Ej, no! Czy ja Ci wyglądam na zombie? - odezwał się głos. Opuściłam rękę, w której trzymałam broń, ale jeszcze nie schowałam noża.

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz