Przez chwilę milczałem patrząc po prostu na nią. Potem podniosłem wzrok i utkwiłem wzrok w drzwiach
-Wiem, przepraszam- powiedziałem w końcu- zasłużyłem sobie
-Nie wątpliwie
-Złośliwa jesteś- mruknąłem
-Nie złośkiwa tylko wściekła- delikatnie przejechałem ręką po jej policzku
-A co mam zrobić być mi wybaczyła?- spytałem zjeżdzając reką trochę niżej po jej szyi potem lekko zachaczyłem o jej bluzkę
-To niewykonalne
-Aż tak źle? Nagrabiłem sobie- jak zwykle w jej towarzystwie nie potrafiłem zachowywać się normalnie- A może jednak coś cię udobrycha?- maja ręką wylądowała na jej brzuchu pocałowałem ją w szyję czekając na jakąkolwiek reakcję
<Isabel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz