środa, 1 lipca 2015

Od Isabel CD Nathaniel'a

-Mhym przyjemnie....- mruknęłam rozciągając się jak zadowolony kot. Powoli usiadłam patrząc na niego z uśmiechem. - Teraz moja kolej
- Nie chcę.
- Ale ja chcę sprawić ci przyjemność po ciężkim dniu więc kładź się – pocałowałam go w policzek i ściągnęłam mu koszulkę. Z westchnieniem kładzie się. Zabieram się najpierw do masowania ramion i szyi. Jest okropnie spięty, a mięśnie napięte jak struna.
- Jak jest źle ?
- Bardzo, zaczęły się zbierać w grupy.
- Może je podpalić ?
- Hę?
- No bo wiesz one palą się jak zapałki. Najbardziej zombiaki. Można upolować jakąś sarnę i w dzień na główny plac ją wystawić i wokół suche drewno i trawę. Prężniej zaczekać na noc, w dzień tam jest dla nich za gorąco albo co. Nie wiem nie wchodzą tam w dzień. Grzecznie ustawić się na drzewach, a potem wystrzelić płonące strzały. Co ty na to? Bardzo dużo ich zginie.

<Nathaniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz