sobota, 18 lipca 2015

Od Saikhan'a

Kolejny dzień. Wstaje późnym rankiem. Ubieram się w swój kombinezon biorę mój sprzęt i wychodzę. Udaję się do jakiegoś wysłannika z racjami żywnościowymi. Biorę co moje i odchodzę.
Połykam pigułkę i idę na zwiady. Idę tym znowu alejkami tam gdzie zombie jest najmniej.
Mimo tego i tak musiałem użyć swojej nowej broni. Maczeta jest bardzo ostra i bez problemu ścina głowy chodzącym trupą. Jak na razie jest spokojnie, idę trochę dalej. Doszedłem na stary dworzec autobusowy. Wchodzę do najbardziej zadbanego pojazdu, choć w nim są trzy trupy. Poradziłem sobie z nimi bez problemu, ciała wyciągnąłem na zewnątrz aby rozejrzeć się po autobusie.
Było tam mało ciekawych rzeczy, praktycznie nic ciekawego nie znalazłem.
Zauważyłem, że w stacyjce są klucze z ciekawości przekręciłem i autobus o dziwo działał lecz miał pusty bak. W autobusie ciągle było radio, postanowiłem je włączyć. Radio było ustawione na na najwyższą głośność a w środku była jakaś płyta. Z radia wydobyła się okropnie głośna muzyka.
Natychmiast w moją stronę szło mnóstwo zombie. Szybko zamknąłem drzwi pojazdu i wyszedłem przez dziurę w dachu. Autobus był całkowicie otoczony hordą chodzących trupów.
Nie miałem nawet na tyle szczał by ich powybijać. Na szczęście troszkę dalej był jakiś człowiek.
-Hej! Pomożesz?! - Krzyczałem najgłośniej jak potrafię.
Ów osobnik odwrócił się i spojrzał w moją stronę. Pomachałem mu rękami.
Osobnik wahał się czy mi pomóc czy uciekać.

<Ktoś? Pomożesz czy uciekniesz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz