sobota, 4 lipca 2015

Od Victorii

Byłam w jakimś lesie nie opodal siedziby.Patrzyłam na naturę którą kocham,którą szanuje.Usłyszałam szum wody.Odwróciłam głowę w tym kierunku i przeszłam kilka kroków.Przez drzewa już mogłam dostrzec zarys rzeki.Pobiegłam tam.Zatrzymałam się na chwilę.Popatrzyłam czy nie ma zagrożenia.Wyszłam powoli z ukrycia.Podeszłam do wody.Zanurzyłam dłoń i podniosłam ją.Woda powoli ociekała mi z dłoni spadając znów do rzeki z kont przybyła.Uśmiechnęłam się lekko.
-Czy to cię bawi?-zapytał ktoś.Odwróciłam się w jego stronę.Słońce świeciło mi w oczy wiedziałam jedynie że to nie był zombi ale w razie bezpieczeństwa wyjęłam jedną ze strzał.
-Kocham naturę i zawsze będę ją szanować.-powiedziałam-nie bawi mnie to leć raduję.-dodałam i podeszłam do człowieka.


Ktoś?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz