środa, 24 czerwca 2015

Od Isabel CD Nathaniel'a

Patrzę na niego zdumiona.
- I myślisz że ja dam ci sie o tak zamknąć? - on chyba oszalał
- Nie masz żadnego wyboru. Inaczej cie zaniosę cie tam siła - szepcze mi do ucha. Drań jeden! Ja mam ślęczeć tam sama, a on będzie latał i zabijał mutanty! I gdzie tu jest równość ja sie pytam?
- A teraz choć grzeczne - mówi pewnie obejmując mnie mocno w talii. Idziemy kawałek, rozluźnił swój uścisk pewny ze pójdę spokojnie. Nie ma takich ze mną. Zaczęłam go łaskotać po brzuchu. Nie wiedziałam że ma ale postanowiłam zaryzykować. Tarza się po ziemi jak szalony. Podnoszę sie szybko póki czas. Wdrapuje się na pierwsze wysokie drzewo i wchodzę jak najwyżej.
- Isabel złaź natychmiast! - Krzyczy trochę wkurzony
- Nie! Nie będę sama tam siedzieć i się nudzić!

<Nathaniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz