piątek, 26 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

Jej oddech powoli się wyrównywał. W końcu byłem już pewien ,że śpi. Mimo to zostałem jeszcze jakiś czas. Przyjemnie było tak leżeć i mieć ją przy sobie. Nie mogłem jednak pozwolić sobie na zbyt wiele mam obowiązki. Powoli i delikatnie wysunąłem się z jej objęć. Na szczęście się nie obudziła. wyglądała pięknie zresztą jak zwykle. Dokładnie ją otuliłem kołdrą. Potem po cichu wyszedłem z pokoju zabierając buty. Dopiero na korytarzu je ubrałem. Doprowadziłem się do porządku i ruszyłem pewnym krokiem do swojego pokoju. Sprawdziłem ostatnie raporty przy okazji przygotowałem sprawozdanie dla podziemi, a potem rozejrzałem się po siedzibie. Sprawdzając czy wszystko w porządku. Potem patrol, było dość zimno nie przygotowałem się, ale to jakoś specjalnie mi nie przeszkadzało. Radzenie sobie z zimnem i bólem było jedną z rzeczy, których uczyłem się jeszcze w podziemiach. Trochę odpłynąłem myślami do tamtych lat i omal nie zabił mnie mutant. Zareagowałem szybko, ale i tak mnie przeciął jakimś zardzewiałym narzędziem. Oczywiście po chwili już nie żył. Rana nie była głęboka, więc to olałem, wróciłem do patrolu tym razem uważniej

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz