-Może jutro- powiedziałbym, chodziło tylko o to by nie ze mną nie dzisiaj. Wziąłem sobie zbyt niebezpieczny cel by wziąć ją.
-Ale już ze mną wszystko dobrze
-Jutro pozwolę ci iść obiecuję- uśmiechnąłem się lekko
-Nie chcę tu być sama
-A zwierzaki
-Puściłam je na polowanie, sam nie pozwoliłeś mi wychodzić
-No tak- podrapałem się po głowie, a potem ją przytuliłem- wytrzymasz jeden dzień- cmoknąłem ją w policzek i ruszyłem przed siebie- do wieczoru- powidziełąme i odszedłem
<Isabel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz