Przyciągnąłem jej wargi do swoich. Napierała na mnie bardziej niż kiedyś. Była silniejsza. Przyciągnąłem ją do siebie. Nie czułem bicia jej serca, przyspieszonego niczym moje podczas kontaktu z nią, nie czułem jej oddechu, tego znanego mi rytmu.
- Nie mów tak. - Szepnąłem jej do ucha. Nie chciałem żeby odeszła, lub zmieniła się w mutanta. Nie mogłem teraz zasnąć. Przypomniało mi się, że mam jeszcze ostatnią nocną wartę. - Muszę iść. - Wstałem, a ona chwyciła mnie za rękę.
- Musisz spać. - Poprawiła mnie. Spojrzałem w jej oczy, takie dziwne bez okularów.
- To już ostatnia. Wrócę za kilka godzin. - Ponownie ją pocałowałem i zeskoczyłem z podestu jaskini. - Tylko mi się tu w nic nie zmieniaj! - Rzuciłem przez ramię i uśmiechnąłem się. Dobrze mieć ją znów przy sobie.
<Noronell?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz