środa, 24 czerwca 2015

Od Tobias'a CD Noronell

Walnąłem z całej siły w szkło oddzielające mnie od Noronell. Było bardzo grube. Dziewczyna spojrzała na mnie wzrokiem "Wszystko dobrze, nie martw się", ale łzy na jej policzkach sugerowały co innego. Wartę mam dopiero za godzinę. Noronell leżała przykuta do łóżka, ale przestała się już wyrywać. To nie sugerowało nic dobrego. Złapałem za ramię wychodzącego z sali Nathaniela, który właśnie zaczął zdejmować fartuch.
- Co z nią? - spytałem, starając się powiedzieć to jak najspokojniejszym głosem.
- Czemu miałbym Ci to powiedzieć? - Odpowiedział pytaniem i wyrwał swoją rękę. Spuściłem wzrok i ścisnąłem usta w cienką linię. Nathaniel westchnął.
- Ma większe skażenie niż powinna. Powinieneś się odświeżyć i odkazić rany, bo ją dotykałeś. - nie zaczekał na odpowiedź i odszedł.

<Noronell?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz