piątek, 26 czerwca 2015

Od Tobais'a CD Noronell

Rozejrzałem się na wieży strażniczej. Nie było widać nic niepokojącego. Chyba, że coś nie tak z moim wzrokiem, co było bardzo możliwe. Przetarłem oczy, chcąc wyostrzyć sobie widok. Nic to nie dało. Usłyszałem, że ktoś podchodzi do mnie od tyłu. Wyciągnąłem nóż i się odwróciłem.
- Zawsze czujny. - Skomentował Nathaniel i wyłonił się z cienia. - Nawet po przespaniu kilkunastu godzin podczas czterech tygodni. Kłaniam się. - Wykonał teatralny ukłon i położył mi dłoń na ramieniu.
- Też się cieszę, że cię widzę Nathanielu. - Prychnąłem i zrzuciłem jego rękę.
- Gdzie jest Noronell? - Spytał. Pokręciłem głową. Po co pyta, skoro i tak mu nie powiem?
- Skąd mam wiedzieć? - Odpowiedziałem pytaniem. Nathaniel pokręcił głową i zaśmiał się. Faktycznie. Bardzo śmieszne, że Noronell nie oddycha, nie bije jej serce.
- Kłamiesz. - Wzruszyłem ramionami. - Może chcesz jeszcze kilka wart dla oczyszczenia umysłu i przypomnienia sobie gdzie jest twoja kochanka? - Spojrzałem na niego krzywo. Chędoż się Nathaniel.
- Chętnie.
- W takim razie jesteśmy umówieni na kolejne dwa tygodnie?
- Tak. - Odpowiedziałem po chwili.

<Noronell?>

*chyba za bardzo Cię lubie tylko dwa tygodnie?  powinien być miesiąc i dodatkowo sprzątanie całej bazy ^^ (dopiska Nathaniel'a)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz