Czułam że coś albo ktoś stara się mi pomóc. Ale ja nie chciałam pomocy. Czy oni nie rozumieją, nie zauważyli że sama się podciełam i że sama wszystko zrobiłam.
Dlaczego sama nie mogę decydować o sobie ! Dlaczego się dałam tu zaciągnąć ! Ale na szczęście nie udawało im się . Widziałam białe plamki. Przybliżały się. Nagle z kilku zrobiła się jedna ale było w niej coś dziwnego... w bieli pokazała się czerwień. Nagle zrobiło się gorąco. Usłyszałam kogoś głos
- Niestety... idź... - słyszałam urywki. Wyciągnęłam rękę do otchłani.
- Piekło - usłyszałam i ruszyła w jego kierunku. Umieram... zamknęłam oczy i weszłam chciałam wejść do otchłani kiedy rozległ się głos
"Żyjemy po to żeby umrzeć" " ale skoro piekło jest na ziemi... czy w piekle jest ziemia ? "
- Nie będziesz mi tu mentał !- krzyknęłam i weszłam do otchłani.
Na początku było nic, ale po chwili wzrok mi wrócił i zobaczyłam Nathaniela.
- NIE ! NIE! NIE ! Wracam... nie mogę. Muszę umrzeć ! Czy to takie trudne do zrozumienia ?! -zaczęłam snuć plan w głowie. Po chwili zobaczyłam innych... za dużo osób. A jak się zmienię w jednego z mutantów ? Nie pomyśleli że zabiłam się żeby im ułatwić życie ?
- Idźcie ! - krzyknęłam . Wszyscy się zdziwili że mogę mówić po tym że prawie umarłam. Teraz musiałam się dowiedzieć o co chodziło o to że piekło jest na ziemi... czyżbym miała się wrócić i bym nie żyła ? Muszę przez to jeszcze raz przechodzić.. tylko dlatego że zachciało się być bohaterem. Trzeba było ratować innych !
Wojowników, zwiadowców a nie mnie... nie po to żebym jeszcze raz musiała to przeżywać
Nathaniel ?
I tak się zabije !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz