piątek, 26 czerwca 2015

Od Noronell CD TObias'a

Ta... nie zamień się. Nie wiem jak to działa. Czy mozesz nad tym zapanować, czy nie masz na to wpływu. Chłopak wyszedł z jaskini. Jeśli to ma być ostatni dzień, to żeby mi tam nie zemdlał. Poszłam na samą górę i spojrzałam na horyzont. Od dzisiaj do nie wiem kiedy, moze i na zawsze, nie będę już należeć do siedziby. Teraz, mam swoje własne problemy. Muszę się pozbyć tego wirusa, ale jak? Czułam się świetnia, nawet za dobrze. Czułam się nieśmiertelnie, ale to dla mnie dziwne uczucie. Po chwili zaczęłam mnie boleć głowa. Tak jakby coś mnie w środku rozsadzało i to dosłownie. Złapałam się za głowę i zaczęłam nią machać. Chodziłam w kółko. To nie był zwykły ból... Po jakimś czasie ból odszedł. Poczułam jakby ciążar na plecach. To nie możliwe... miałam niebieskie skrzydła, jak u nietoperza... Nie wiedziałam co się dzieje. Co to był za wirus? Słyszałam teraz każdy szmer, każdego robaka, każdy szum. Spojrzałam w wodę. Miałam do tego czarne i puste oczy... bez tęczówek...

<Tobias?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz