Gapiłem się na nią niepewny czy mam się tłumaczyć czy dać jej ochrzan czy przeprosić czy ją przytulić (na co miałem największą ochotę) czy może zaśmiać sie z jej informacji na temat polowaniam. Chwila na wybieranie odpowiedniej opcji tak trochę mi się kończyła. Westchnąłem więc i oparłem się o krzesło wygodniej
-Powinienem dać ci ochrzan i jakaś karę za złamanie mojego polecenia- podniosłem się- ochrzan mi się nie uda bo czuję się trochę winny, ale nie wymagaj ode mnie, że będę brał kogoś ze sobą w teren. Wystarczy, że sam ryzykuje skupił bym się na chronieniu kogoś, a nie na misji. Ale mogę Ci z czystym sumieniem dać karę, ale możesz tego uniknąć. Zrób coś bym zmienił zdanie na tenat kary- powiedziałem z lekkim uśmiechem. .
<Isabel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz