środa, 24 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

Kąciki moich ust lekko się uniosły
-Nie za bardzo wykorzystujesz moje słabości?- spytałem pogodnie, na jej twarzy pojawił się uroczy rumieniec. Chwila  czym ja myślę? Powinienem się otrząsnąć i myśleć logicznie i zachowywać się normalnie, ale jakoś słabo mi to przy niej wychodziło i czy ja przypadkiem przed chwilą nie byłem na nią zły? Czemu moje odczucia tak szybko się zmieniają?
-Ja tylko...
-Przecież nie pozwolę ci zamarznąć- spojrzałem jej prosto w oczy- a teraz spadaj mi stąd. Masz być grzeczna i nie wychodzić poza siedzibę. Do towarzystwa masz dwa psowate- mruknąłem wspominając jej psa i wilczka
-Mhm...- odsunąłem się od niej. Za dużo czasu mi zleciało powinienem już być w terenie
-Do zobaczenia- posłałem jej jeszcze uśmiech i ruszyłem do zbrojowni. Wziąłem parę przydatnych rzeczy i uszyłem. Musiałem się zająć oczyszczeniem jednego z budynków. Przy okazji jeszcze splądrować jakąś aptekę. W końcu nigdy nie wiadomo co się może stać. 

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz