Uspokoiłem oddech, może trochę przesadziłem.
-Nie musisz siedzieć w samym pokoju chodzi mi bardziej o to byś nie opuszczała siedziby, nie chcę by coś ci się stało- powiedziałem lekko skruszony, przesadziłem z wcześniejszą reakcją. Czułem, że po jej twarzy spływa łza. Tknęło mnie to bardziej niż powinno. Objąłem ją w talii przeciągając ją do siebie- Przepraszam źle to ująłem. Nie chciałem by tak to zabrzmiało- życie w stresie chyba źle na mnie wpływa
<Isabel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz