wtorek, 30 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

Przetarłem oczy. Nie dość, że mutanty były same w sobie niebezpieczne to jeszcze teraz zaczęły się łączyć w grupki. Dodatkowo podziemia żądały postępów. Co my mieliśmy? Nic. Oczywiście byłemvtak genialny, że wysłałem wszystkich w teren. Więc to ja musiałem odprowadzić Lene. Oczywiście marudziła, że poradzi soboe sama itd. Ale wolałem nie mieć jej na sumieniu. Droga minęła spokojnie. Szliśmy tak, by nie spotkać zbyt wiele. Potem sam ruszyłem na polowanie. Wróciłem gdzieś wieczorem. Nawet nie miałem czasu wrócić do siebie od razu było spotkanie z strategami na trmat tego co mi powiedziała Lena. Dopiero potem mogłem pozwolić sobie na chwilę dla siebie. Nie widziałem nigdzie Isabel, więc poszedłem do jej pokoju. Zapukał em cicho
-Jestem zajęta- powiedziała. Olałem to i wszedłem podniosła na mnke wzrok, leżała an łóżku
-Fajne zajęcie- usmeichnąłem się lekko

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz