środa, 24 czerwca 2015

OD Noronell CD Tobias'a

Otworzyłam oczy. Znajdowałam się w... lochach? Co ja tu robię?! Od razu poczułam dużą siłę, jakbym była nieśmiertelna. Próbowałam wstać, ale moja noga była przykuta łąńcuchem do ściany, tak samo jak obydwie ręce.
- Wypuście mnie!
Krzyknęłam. Zaczęłam się szarpać. Po dwóch minutach przyszedł do mnie Nathaniel.
- Co ja tu robię?! Wypuście mnie!
Krzyknełam nadal się szarpiąc. Jego twarz była bardzo spokojna.
- Nie szarp się. To i tak nic nie da.
- Co tu robię?!
Powtórzyłam pytanie. Znowu poczułam strach...
- Twój organizm jest bardziej skażony niż normalnie. Za pewne zamienisz się w mutanta. Dzięki tobie i obserwacjom, naukowcy dowiedzą się czegos więcej o wirusie i możliwe, ze wszystkich uratujemy.
Wytłumaczył.
- Że jak?! Mam być szczorem laboratoryjnym?!
Nie mogłam się uspokoić. Do oczu napływały mi pomału łzy. Nie odpowiedział.
- Chce się zobaczyć z Tobiasem.
Powiedziałam już spokojnie.
- To nie możliwe. Skażenie mogło by i go dotknąć.
Pokręcił głową, po czym wyszedł.
- Czekaj! Wypuśćcie mnie!
Krzyknełam, ale tym razem przez łzy. Osunełam się na ziemię. Koszmarnie się bałam. Co się teraz stanie?

<Tobias?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz