poniedziałek, 8 czerwca 2015

Od Isabel CD Nathaniel'a

- Zaraz ci pokażę – powiedziałam i spuściłam tratwę by wciągnąć psa. Nie zamierzam go zostawiać samego na dworze i to jeszcze na noc. Mam niestety jedno łóżko ale takie wielkie, że zmieszczą się tam spokojnie cztery osoby, a na przymus co co najmniej trzy można pchnąć.
- Ty śpisz na jednym boku ja na drugim. Łap – rzucam w niego najpierw poduszą, a potem kłodą. Miał pecha bo wszystkie pachniały mną ale mówi się trudno. - Czuj się jak u siebie w domu. Jak chcesz to coś zjedz. Ja idę się przebrać więc nie wchodź.
Weszłam do drugiego pomieszczenia i zaczęłam ściągać ciuch. Założyłam długą czarną koszulkę do kolan i krótkie spodenki. Potargane włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Z ciekawości wzięłam lornetkę i wyjrzałam przez okienko na miasto. Było tylko widać zarysy sylwetek ale dosłownie jeden chodził za drugim. Skakały na siebie i się zabijały.
- Nathaniel...- zawołałam cicho chłopaka. Ten ostrożnie wszedł do pokoju. Podałam mu lornetkę i patrzyłam na jego reakcję. Tylko w nocy można było zaobserwować aż taką ich ilość.
- Nie wiem na czym to polega ale wygląda jakby niektóre chowały się przed światłem. Może są za słabe... gdy wychodzą właśnie to się z nimi dzieje.
- Mhym.... - mrukną nadal się wpatrując, po chwili nagle się odwrócił w moją stronę – Skąd ty masz te wszystkie rzeczy. - pyta zaciekawiony no co bezradnie wzruszam ramionami.
- Znalazłam, muszę sobie radzić jakoś sama w tym świecie. Jeżeli chcesz mogę ci jutro pokazać gdzie są jadalne owoce. A i nigdy nie zrywaj z drzew tych co są blisko ziemi.
- Zobaczymy jutro. Będę pamiętał – uśmiechnęłam się słabo ruszyłam w stronę łóżka. Leżałam razem z moim psem, głowę miał pod moją brodą i już cicho zasypia. Podnoszę lekko głowę i widzę uśmiechającego się chłopaka.
- Śpisz wtulona w psa – nie może powstrzymać uśmiechu
- Nie zawsze noce są ciepłe, a on jest jedynym źródłem niego w nocy. Nie lubię marznąć w śnie – odpowiadam sennie. - słyszę jak chłopak wchodzi pod kołdrę – O i jeżeli przez sen jakimś cudem tam dojdę i cie skopię przepraszam. Często mam w nocy koszmary i się walam po całym łóżku. Albo mogę szukać ciepła jak Aster wyjdzie. Jakby coś takiego się zdarzyło to obudź mnie walnij cokolwiek. Dobranoc – mówiłam szybko jak katarynka
- Dobranoc – odpowiada cichym głosem, a ja dosłownie zaraz zapadam w sen.

<Nathaniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz