poniedziałek, 8 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Catherine

Przypatrywałem się jej skąpemu ubraniu. Dopóki się nie ogarnąłem odwróciłem wzrok udając, że wypatruje coś w oddali. Co ja robię to nie było w moim stylu. Aczkolwiek dziewczyna miała się czym pochwalić może na kogoś by to zadziałało. Nie byłem pewien czy to dobrze chodzić tak odsłoniętym. W końcu ubranie w jakimś stopniu chroniło. Mutant mógł wpaść na ciebie z całym swoim obrzydliwy odurem prosto na twoją skórę. Dość nie przyjemne, ale nie zamierzałem tego komentować.
-Coś jeszcze czy możemy iść?- spytałem jakby nigdy nic
-Możemy iść- uśmiechnęła się odpowiedziałem tym samym choć w moim przypadku było to tylko z grzeczności
-Zapraszam ze mną- powiedziałem i ruszyłem przed siebie. Catie poszła za mną i wyrównała ze mną kroku. Zapadła cisza. Dla mnie kojąca nie wiem jak dla niej. Nagle usłyszałem uderzenia łap o ulicę. Szybkim ruchem wziąłem łuk , niąpiąlrm odwróciłem się i strzelilem prosto pomiedzy oczy ogromnego szczura. Padł martwy. Reszta zajwiczało i ruszyło na nas. Powaliłem kolejne dwa. Celowałem do kolejnego , ale ktoś mnie uprzedził. Spojrzałem kątem oka na Cat. Wypuszczała kolejną strzalem. Wróciłem do wrogów. Żaden z szczurów nie zdążył do nas dobiec wszyscy padli martwi. Ruszyłem by pozbierać strzały- ładnie strzelasz

<Catherine?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz