poniedziałek, 8 czerwca 2015

Od Jessici

Siedziałam na mokrej od porannej rosy trawie i paliłam papierosa. Wokół mnie wznosił się biały dym. Patrzyłam jak wstaje świt.
- kur*a - przeklęłam pod nosem patrząc jak rzucone przeze mnie na ziemię pozostałości po papierosie przygasają. Z drzewa zleciał jakiś cień i kruk usiadł mi na ramieniu.
- White! Ty skurwi... baranie! - krzyknęłam na ptaka. - czy ty musisz zjawiać się zawsze w najmniej oczekiwanym momencie?!
Kruk spojrzał na mnie niewinnie. Wywróciłam oczami i zapaliłam kolejną fajkę. White wyrwał mi odpalonego papierosa z ręki i przysiadł na gałęzi pobliskiego drzewa.
- chcesz wojny!? - krzyknęłam.
Przeklnęłam i wyciągnęłam z kieszeni MP3. Założyłam słuchawki na uszy. Akurat leciało "Not Gonna Die". Zaczęłam iść w stronę lasu...
__ __ __ __ __ __

Szłam dalej śpiewając. Nagle poczułam, że ktoś ciągnie mnie za rękę...
- Co do kur*y nędzy!? - odwróciłam się.

Ktoś??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz