piątek, 12 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

Powstrzymałem ją przed ruchem.
-Jack dawno cię tu nie widziałem- powiedziałem z uśmiechem
-Nati ty jeszcze żyjesz? Myślałem, że już Cię zjedli- mężczyzna się odwrócił i także uśmiechnął doskonale wiedział, że nie cierpię jak nazywa się mnie Nati, ale on akurat mógł- a cóż to za piękną dama?- przysunął się do Isabel, a oczy mu błysły- Nie przedstawosz nas?
-Jack Isabel. Isabel Jack- powiedziałem. Isabel posłala mi pytając spojrzenie. Nic nie powiedziałem. Jack poznałem przy początku mojego pobycia na powierzchni, gdyby bie on wszystkiego musiałbym się dowiedzieć sam. W pewnym sensie pomógł mi tutaj przezyć
-Miło mi poznać piękną pani. Może zechcesz spędzić ze mną trochę czasu. Natuś sobie sam poradzi
-Jesteśmy trochę zajęci- mruknąłem trochę poirytowany jego zachowaniem
-Nie do ciebie należy decyzja- mrugnął do mnie, a potem znów spojrzał na Isabel, która do tej pory się nie odezwała. Nie miałem pojęcia co ona chce zrobić- chętnie mogę ją potem odprowadzić zn drogę- dodał Jack. Niezbyt uśmiechało mi się zostawienie jej z nim, ale to do niej decyzja należała

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz