piątek, 19 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

Przedostałem się bliżej centrum miasta. Tutaj jeszcze więcej mutantów poruszało się drogami. Wślizgnąłem się do jakiegoś budynku. Przejrzałem wszystkie zakamarki. Musiałem pozbyć się paru mutantów. Ale zbyt wile tego nie było. Dostałem się na szczyt bufynku. Był stąd dobry widok. Trzeba będzie pomyśleć nad założeniem tu jakiejś bazy pośredniej. Trochę jeszcze pozwiedzałem budynek po czym ruszyłem z powrotem do siedziby. Po drodze musiałem poradzić sobie z paroma mutantami. Byłem już na obrzeżach gdy nagle przebiegł do mnie pies Isabel. Zaczął mnie ciągnąć za dół spodni
-Wracaj do swojej pani- mruknąłem próbując go odrzucić. Nie dał jednak za wygraną nadal ciągnął mnie w jakimś kierunku- czego ty chcesz?- ta zaczynam mówić do zwierząt. Puścił mnie i zaczął szczekać. Zmierzył em go wzrokiem. Popatrzył na mnie błagalnie. Dopiero teraz zacząłem łączyć fakty- prowadź- powiedziałem zaczął biec, ruszyłem za nim. Bez powodu nie opuszczałby Isabel. Z oddali zobaczyłem grupkę mutantów. Tłoczyły się w jednym miejscu. Od razu przyśpieszyłem i wyjąłem łuk. Strzeliłem do paru by zwrócić ich uwagę na mnie. Zadziałało. Gdy byłem wystarczająco blisko po prostu ich zabiłem. Pies wgryzł się w jednego z nich. Rozejrzałem się i ujrzałem Isabel. Leżała na ziemi, a przy niej wilczyca nadal w obronnej pozie. Podszedłem bliżej i kucnąłem przy Isabel. Oddychała i była przytomna, ale nie byłem pewnie czy całkowicie jakkolwiek by to brzmiało- co się stało?- spytałem podnosząc ją. Musiałem zabrać ją do bazy tutaj nie było bezpiecznie

<Isabe;?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz