środa, 24 czerwca 2015

Od Tobias'a CD Ariel

- Ej, nie płacz, Syrenko. - Szepnąłem i przyciągnąłem ją do siebie. Poczułem spływające po moim torsie łzy. Miała całe zakrwawione ramiona i palce. Odpowiedziało mi tylko jeszcze większe łkanie.
- Ciii... - Siedziała tak i płakała. Nieugięta Ariel i nieugięty Tobias. Może wcale tacy nie jesteśmy? Odsunęła się ode mnie i wytarła spływające po policzkach łzy, zabarwiając je krwią. - Powinnaś teraz zarzucić jakiegoś dissa. - Zaśmiała się, nieco histerycznie. - Hej. - Podniosłem jej podbródek. - Nie martw się. Już po wszystkim. - Uśmiechnąłem się pokrzepiająco. Co jak co, ale pocieszycielem jestem do du.py. Nie wiedziałem co więcej powiedzieć. Nie byłem przyzwyczajony do płaczu. Również napadł mnie zły nastrój. Znów powróciły wspomnienia. Siedzieliśmy tak długo, nie zwracając uwagi na świat, jedynie na nasze myśli. Ariel patrzyła gdzieś w dal.

< Ariel? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz