niedziela, 21 czerwca 2015

Od Tobias'a CD Corinne

Zaśmiałem się od niechcenia. Cóż to był za przepiękny widok. Dziewczyna w zabawnie wielkim kapeluszu, na za małej hulajnodze i torbą wypełnioną niepotrzebnymi papierkami. Uniosłem brwi i ruszyłem za nią. Było dziwnie, ale nie chciałem przegapić dalszego spektaklu.
- Ciekawie. - Burknąłem do siebie ledwo dotrzymując kroku dziecięcej hulajnodze. Centrum handlowe było zniszczone, ale gdzieniegdzie zachowały się jeszcze sklepy w dość dobrym stanie. Prawdopodobnie zmierzaliśmy do sklepu... E... Co tam pisze? New Jorker?
- Zakupocholiczka? - Moje pytanie zostało bez odpowiedzi. Delikatnie oparła hulajnogę o ścianę i weszła do sklepu. Westchnąłem znużony i zrobiłem to samo. Ruszyłem na dział męski. Hmm... Ludzie ciekawie się ubierali. Zgarnąłem luźny T-shirt z Jankesów, bejsbolówkę i adidasy. Przydałoby się zmienić te podarte szmaciaki, które miałem na sobie. Potrząsnąłem głową. Co ja gadam? Myślę o ubiorze będąc na świecie pełnym mutantów. Spojrzałem na dział damski. Dziewczyna przyglądała się jakiejś abstrakcyjnej koszulce. Uniosłem jedną brew. Ona... Była dość dziwna. Poszedłem do przymierzalni. Wyglądałem jak zawsze bardzo dobrze. Zaśmiałem się na myśl o swojej skromności. Przebrany, wyszedłem z powrotem do sklepu... Ona tam ciągle stała.
- Jak Ci się podoba, to możesz ją wziąć. - Wzruszyłem ramionami.
- Próbuję rozgryźć o co chodziło autorowi.
- Mhm... - "Prawdopodobnie twórca miał za dużo wolnego czasu" dodałem w myślach.

<Corinne?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz