- Zostaw mnie! - Krzyknęła głośniej.
- Może ciszej? Jak nie chcesz się natknąć na watahę około 30 zmutowanych wilków, to idź za mną. Widziały Cię już wcześniej i okrążyły.
- Zaje*iście. - Szepnęła, ale poszła za mną.
- Jestem Tobias. - Szepnąłem i otworzyłem klapę ukrytą pod liśćmi. Coś zawyło po naszej lewej stronie. - Wskakuj. Szybko. - Gdy weszliśmy, zamknąłem klapę.
- Jessica. - Odetchnęła.
- Zachód?
- Nie, tak się składa że ku*wa Wschód.
- O. A ja myślałem, że ze Wschodu są same mięczaki. Wyglądałaś tak niewinnie. - Zaśmiałem się.
Jessica?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz