wtorek, 9 czerwca 2015

Od Tobiasa CD Norell


Bacznie przyglądałem się temu co robi Noronell. Mieszała jakieś dwie nieznane mi substancje. Spojrzałem na pająki i wzdrygnąłem się. Były takie same jak zwykłe. Tylko sto razy większe. Zmarszczyłem brwi.
- Co się tak trzęsiesz jak galareta? To nie są najgorsze stwory na świecie, uwierz mi.
- Wierzę. - Odpowiedziałem nie odrywając wzroku od mutantów. 
- Gotowe. - Powiedziała i chwyciła torebkę, do której wsypany był proszek. Nie zauważyłem co przy niej zrobiła, ale rzuciła ją, a ta wylądowała pod nogami jednego z potworów.
- Co... - Nie zdążyłem dokończyć, gdy mała torebka wybuchła. Zatkałem uszy, z powodu ogromnej fali uderzeniowej. Ciało pająka było porozwalane w obrębie 10 metrów. Mieszanka przy okazji oberwała nogi lub zabiła kilku jego towarzyszów.
- Niezłe. - Uśmiechnąłem się lekko.
- Wiem. - Noronell również wydawała się zafascynowana zjawiskiem.
- Jakie jeszcze cacka wam dostarczają z podziemi? - Zaciekawiłem się.

Noronell?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz