wtorek, 9 czerwca 2015

Isabel CD Catherine

Uklękłam przy radosnym psie. Zmierzwiłam mu futro i pocałowałam w czubek nosa.
- Kiedyś blisko tego drzewa osadził się zmutowany pies ze szczeniętami. Wszystkie również były zmutowane. Stanowiły dla mnie zagrożenie więc musiałam je zabić. Aż do ostatniej chwili nie wiedziałam, że jednak jedno szczenie jest normalne. Gdy miałam już zakopywać ich norę usłyszałam pisk. Był na samym końcu. Najmniejszy, najchudszy i całkiem normalny. Matka go odrzucała ponieważ był inny. Wszystkie kości mogłam mu wyczuć. Wzięłam go ze samą a tamte zakopałam. Tak do tej chwili jest ze mną.

Catherine ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz