sobota, 13 czerwca 2015

Od Ariel CD Nathaniel'a

Nie bardzo wiedziałam co mam odpowiedzieć. Czy chciałam zostać w tej chwili sama? Oto jest pytanie. Wydostałam się z budynku, by zostać sama, ale teraz nie wiem czy to był dobry pomysł. Byłam pełna sprzeczności i wątpliwości.
- Nie. Wolałabym żebyś jednak ze mną został. - odparłam cicho.
Nathaniel zrobił lekko zdziwioną minę, ale skinął głową. Objęłam się mocniej ramionami, jakby to miało mnie ochronić przed złem tego świata i wbiłam paznokcie w ręce. To może zdawać się dziwne, ale fizyczny ból, który zadaje sobie sama mnie uspokaja. Masochistka.
Wyszliśmy z Nathaniel'em na zewnątrz. Chłód nocy uderzył we mnie i odrobinę otrzeźwił umysł. Uniosłam głowę w górę, spoglądając na gwiazdy i ten nienaturalny księżyc. Okazałam słabość. Czułam się słabo. Byłam słaba. Jestem nie w formie. Zacisnęłam powieki. Nie chciałam żyć. W zasadzie gdybym się zabiła nikomu nie zrobiłoby to żadnej różnicy. Wystarczyło znaleźć odwagę.
Beznadzieja sytuacji w jakiej się znalazłam przytłaczała mnie. Westchnęłam. Ostatnio i to zdarza mi się często.
- Coś nie tak? - wzdrygnęłam się słysząc głos chłopaka. Wypowiedziane przez niego zdanie uświadomiło mi, że nie jestem sama i przywołało świadomość na ziemię.
- Chciałabym powiedzieć nie, ale to kłamstwo nie przejdzie mi przez gardło. Powiem więc prawdę. Wszystko.
Zamilkłam, słysząc jak mój głos ponownie się łamie.
- Zrobiło by ci jakąś różnicę gdybym się zabiła? - zapytałam po chwili. Nie wiem dlaczego to zrobiłam ani co mnie do tego podkusiło. Chyba po prostu chciałam wiedzieć, czy komuś choć trochę na mnie zależy.
Zadrżałam od chłodu panującego na dworze.

<Nathaniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz