Zaparło mi dech. Na chwilę zamarłem. Patrzyłem na nią starając się zrozumieć dlaczego pyta o takie coś? Co jej chodziło po głowie? Dlaczego wogule myśli o śmierci w taki sposób przecież...
-Czy zrobiłoby mi różnice? Straciłbym dobrego stratega, który całkiem dobrze radzi sobie w walce....- na chwilę się zaciołem nie pewien jak powiedzieć resztę
-Rozumiem- powiedziała jakby przytłoczona
-Nie skończyłem. Straciłbym stratega i tak dalej tylko z technicznego punktu widzenia. Dodatkowo straciłbym ciebie. To byłaby ogromna różnica. Wszystko...- nie miałem pojęcia jak to powiedzieć długie przemowy jakoś specjalnie mi nie wychodzą- po prostu brakowało by mi cię i musiałbym żyć ze świadomością, że nie byłem w stanie cię powstrzymać- dokończył em w końcu. Nie byłem w stanie określić co myśli bo nadal na mnie nie patrzyła zrobiłem krok w jej kierunku i delikatnie skierowałem jej głowę by spojrzała mi w oczy- Więc niech ci to nawet nie chodzo po głowie- dodałem potem ją przytuliłem. Widocznie ją to zdziwiło mnie właściwie też. Był to odruch, którego nie opanowałem
<Ariel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz