czwartek, 18 czerwca 2015

Od Ariel CD Nathaniel'a

Usiadłam obok Nathaniel'a i uniosłam głowę w górę, by spojrzeć na rozmigotane punkciki rozsypane po czarnym aksamicie nieba. Zawsze patrzyłam w niebo, by się uspokoić, jednak od jakiegoś czasu to nie działa. Początkowy zachwyt przemija dość szybko. Powraca niepokój. Choć teraz magia gwiazd działa. Nie martwię się niczym.
Wiatr zawiał mocniej rozwiewając mi włosy, które opadły powoli na twarz i wpadły do oczu. Odgarnęłam je zdrętwiałą z zimna dłonią. Potarłam ręce, na których pojawiła się gęsia skórka. A później... znów spojrzałam w gwiazdy.
- Ciekawe jak to się nazywa. - powiedziałam wskazując palcem na jedną z konstelacji.
- To są gwiazdy. - zaśmiał się Nathaniel.
Westchnęłam i wywróciłam teatralnie oczami. Walnęłam Nathaniel'a pięścią w ramię.
- Za co? - zapytał.
- Pytałam poważnie, wiesz jak się nazywa ten gwiazdozbiór? - mój beznamiętny głos był chłodniejszy niż nocne powietrze.
- Wiem, ale ci nie powiem.
- A to dlaczego?
- Bo sama możesz się dowiedzieć.
- Aha, ciekawe skąd?
- Wyobraź sobie, że istnieje takie coś jak książka. - zaśmiał się chłopak.
Również się zaśmiałam.
Wskoczyłam na jedną z rozburzonych ścian wieżyczki i spojrzałam w dół. Kamienie skruszyły się i posypały. Patrzyłam jak spadają.
- A ty sobie wyobraź, że podczas naszej rozmowy cały czas myślałam o samobójstwie. - zaśmiałam się nerwowo - Dałbyś wiarę?
Stanęłam na jednej nodze i wychyliłam się do przodu.
- Ariel co ty robisz? - zapytał poddenerwowany Nathaniel.
Zamknęłam oczy i wychyliłam się jeszcze bardziej. Przeskoczyłam z nogi na nogę.
- Zastanawiam się czy skoczyć. - odparłam ze śmiechem.
Jeszcze raz zmieniłam nogę i usłyszałam spadające kamienie. Poczułam jak spadam... ale w drugą stronę. Nathaniel pociągną mnie do tyłu.
- Czy ci kompletnie odbiło?! - krzyknął Nathaniel, kiedy wylądowałam na jego rękach.
- Nie. Po prostu chciałam sprawdzić czy to co mówiłeś to nie puste słowa.

<Nathaniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz