poniedziałek, 8 czerwca 2015

Od Ariel CD Nathaniel'a

Uniosłam brwi i zmierzyłam Nathaniel'a chłodnym spojrzeniem.
- Kopciuszku? - prychnęłam - To już nie jestem księżniczką? Chyba zrobi mi się przykro. - zrobiłam naburmuszoną minkę.
Nathaniel westchnął głośno. Widać, że porządnie go wkurzam. Jak nic ma mnie już dosyć.
- Jak ci poszło co? - zapytał ponownie, zrezygnowanym głosem. W tej chwili widziałam w nim zapracowanego, zmęczonego życiem człowieka.
- Nie narzekam. Widzisz jak świetnie mi poszło? - zapytałam retorycznie.
- No nie bardzo. Widzisz tam, o, tak, tam. Zostawiłaś brudek.
Zacmokałam kilka razy.
- Cham z ciebie, Nathanielku. - stwierdziłam i przetarłam szmatką wskazane miejsce. Po chwili lśniło czystością.
- A ty... na ciebie już brak mi słów. - odparł chłopak. Znów widziałam w nim kogoś bardzo zmęczonego.
- Chyba wypadasz z formy. - skwitowałam - A tobie? Jak ci poszło? Poradziłeś sobie beze mnie? - zapytałam z udawanym zainteresowaniem.
- Bez ciebie było na pewno... - urwał szukając odpowiedniego określenia - spokojniej. - odparł.
- Och, w to nie wątpię... Ogarnąłeś strażników? To o tym próbowałam ci przez cały czas powiedzieć.
- Tak, będziemy wszyscy pełnić warty.
- Nie zgadzam się! Ty nie możesz... - przerwał mi:
- Mogę i będę. Poza tym mamy nową strateg, Corrine. Teraz oboje musimy liczyć się także z jej zdaniem. - westchnął.
- Och, tak? Sprowadziłeś sobie nową dziewczynkę? Rozumiem. - mój ironiczny głos chyba bardzo go ugodził.
- Uważaj na słowa. - warknął.
- Oj i kto to mówi? - prychnęłam - Do czego to doszło, że poucza mnie mój Sznowny Pan Kapitan , mały zboczuszek.
Zaśmiałam się i spojrzałam na niego wyzywająco.

<Nath? Dostanę koronę Perfekcyjnej Pani Domu?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz