środa, 24 czerwca 2015

Od Ariel CD Tobias'a

Parsknęłam nieco nerwowym śmiechem i usiadłam obok niego. Ponownie zmierzyłam wzrokiem plecy Tobiasa. Nie jestem jedyna. Wyciągnęłam lekko drżącą dłoń przed siebie. Dotknęłam jednej z blizn i delikatnie przejechałam wzdłuż niej palcami. Chłopak spiął się trochę.
- I co? Twoja technika działa? - zapytałam nie odrywając wzroku od blizny.
- Trudno ocenić. - mruknął Tobias, dla odmiany patrząc na mnie.
- Jak to? - zadałam kolejne pytanie. Tobias odwrócił się zamyślony.
Oderwałam wzrok od blizn i objęłam swoje ramiona, opanowując drżenie. Nie lubię patrzeć na takie rzeczy. Już wiem co miał na myśli, kiedy mówił o nowym życiu. Wiem też już co działo się w jego "poprzednim" życiu. Takie blizny nie powstają na skutek ćwiczeń. Wbiłam w ręce paznokcie i poczułam jak przecinają moją skórę. Ciepła krew zaczęła wypływać z drobnych ran. Zapiekło. Uspokoiłam się... na chwilę. Kilka sekund później moje ciało opanowało drżenie. Trzęsłam się i kiwałam w przód i w tył. Poczułam pieczenie oczu, co zwiastowało pojawienie się łez.
Nawet nie próbowałam tego powstrzymać. Już napłynęły do oczu.
Krew i łzy.
Tobias odwrócił się z zamiarem odpowiedzenia mi. Jak przez mgłę dostrzegłam jego zaskoczoną minę.
- Przestań! - krzyknął trochę przestraszonym głosem.
Nie zrobiłam tego. Mocniej wbiłam paznokcie ramiona. Więcej krwi, więcej łez.
Tobias chwycił moje nadgarstki i odciągnął je.
- Dlaczego to zrobiłaś? - zapytał mnie kiedy zdołał uspokoić się.
Potok łez wylał się z moich oczu. Nie potrafiłam wydobyć głosu z gardła. Życie jest niesprawiedliwe. Świat jest okrutny.

<Taobias?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz