niedziela, 7 czerwca 2015

Od Catherine CD Isabel

Przechodziłam obok centrum handlowego. Jak znam życie coś musiało za mną leźć. Nie słyszałam jednak nic niepokojącego. Uspokojona szłam przez pustą ulicę. Świetnie! Kolejny dzień przeżyty. Jak dotąd nic mnie nie zjadlo nie zabiło i nie porwało. Usłyszałam za sobą ciche kroki. Pierwsza myśl? To nie zombie. One poruszają się głośno i nie skradają się. Obróciłam się. Za mną stał pies. Taki sobie- normalny, niezmutowany. Podeszłam do niego. 
-Psinko! Co ty tu robisz? 
Pies odszczekną wesoło ale pociągnął mnie za rękaw. 
-Gdzie tak lecisz? 
Pies jednak wbiegł do centrum handlowego. Czego ode mnie chciał? Ku mojemu zdziwieniu zwierzak dokładnie wiedział gdzie ma iść. Dotarliśmy na ostatnie piętro. Na podłodze leżała dziewczyna szamocząca się z potworem. Podbiegłam do niej szybko, nie dawała sobie sama rady. Po kilku sekundach salki zombie był martwy. Pomogłam dziewczynie wstać. 
-Jestem Cat, Catherine Walkers. 

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz