czwartek, 18 czerwca 2015

Od Isabel CD Nathaniel'a

Wyszłam na dwór z brykającymi zwierzakami. Gdy do nich przyszłam bawili sie w najlepsze. Moja warta właśnie się zaczynała wiec nie mogłam leżeć w łóżku choć niewiadomo jak bardzo bym tego chciała. Mam tu obowiązki i nie mogę ich zaniedbać mimo że źle sie czuje. Miałam wartę z Tobias' em więc uzgodniliśmy że ja w terenie a on wokół bazy. Dla mnie to lepiej bo mogłam się zaszyć zdala od ludzi. Przebiegła spory kawałek zatrzymałam sie dopiero gdy zaczęło kręcić mi sie w głowie. Oparłam sie o drzewo dyszac ciężko. Normalnie to nie robiło na mnie wrażenia a dziś dyszę jak nienormalna. Oczy zaszły mi łzami. Za rogu wyskoczył zombi i rzucił sie na mnie. Ja mam naprawdę pecha. Przetaczamy sie po ziemi. Próbuje go z siebie zwalić ale na nic. Aster rzucił sie na jego plecy i wgryzł w gardło rozszarpujac je i tym mnie ratując. Pies rzucił mi pogardliwie spojrzenie i zaczął pchać mnie pyskiem w stronę bazy.
- Wiem wiem nie spisałam się ale nie mogę opuścić warty. Gdyby coś mi się stało biegnij i kogoś zawołaj. Dobrze? - wtulilam się w niego a ten cicho zaskomlał tak jak i Aria. Wiedziała że pójdzie. Jestnza mądry by mnie nie posłuchać.

<Nathaniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz