niedziela, 21 czerwca 2015

Od Isabel CD Nathaniel'a

Popatrzałam w stronę drzwi. Nathaniel trzymał moją rękę jego głowa spoczywała zaraz obok. Mino małego światła wyglądał okropnie. Włosy w nieładzie, świecił się od potu a na twarzy widniało wielkie zmęczenie. Wyciągnęłam przekręciłam się w jego stronę i drugą ręką głaskałam po policzku. Miał kujący zarost który powinien być już dawno zgolony. W niczym nie przypominał chłopaka którego znałam. Wyglądał jak ćwierć siebie. Zaczęłam głaskać go po włosach. Zerwał się naglę i popatrzał na mnie zmieszanym wzrokiem.
- Isabel, obudziłaś się – odetchną z ulgą – Jak się czujesz?
- Nawet dobrze. Jest mi okropnie zimno i dalej mi się chce spać ale jest dobrze – mówię uśmiechając się lekko – A ty kiedy porządnie spałeś ?
- Nieważne – burkną i przeczesał włosy palcami. Przesunęłam się na drugi koniec łóżka. Odkryłam kołdrę. Poklepałam ręką miejsce koło mnie a ten zmarszczył brwi.
- No choć. Mi jest zimno a ty jesteś ciepły. Powinieneś się przespać a mi się chce spać. Przecież przez sen nie będę cię molestować. - burknęłam widząc na jego twarzy maleńki uśmiech - Plose...
Z westchnieniem ściąga buty i skarpetki i delikatnie wchodzi. Wzdycham i lekko przytulam się do jego piersi.

<Nathaniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz