niedziela, 7 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Ariel

Spojrzałem na nią unosząc brew. Nie spodziewałem się, że tak szybko to ogarnie i uznajmy, że była w miarę grzeczna
-Jak?- spytałem i szybko sprawdziłem wszystkie zapisy  jesyem debilem. Nie zwróciłem na to uwagi.
-Właśnie tak- powiedziała widocznie zadowolana z odkrycia
-Za dużo tego się dzieje jednocześnie- westchnąłem i przetarłem oczy. Od dwóch dni wogule nie spałem co chwilę się coś działo. Musiałem być całkowicie sprawny i nie zauważyłem takiego błędu- zajmę się wszystkim. Dzięki za info- powiedziałem- Co do reszty również się zgadzam- choć szczególnie nie zależało mi na moim położeniu. Wstałem z krzesła- dobro robota, ale to dopiero początek- pochwaliłem ją bo się należało- możesz iść zajmę się resztą- powiedziałem. Zawahała się. Usiosłem brew- coś jeszcze?
-Nie- powiedziała i wyszła. Przeciagnąłem się i ruszułem również do wyjścia. Załatwiłem sprawy związane z przeniesieniem moim i zwiadowczyni. Nie zajęło to jakoś długo bo zbyt wiele rzeczy jeszcze nie ma. Mój nowy pokój jakoś szczególnie nie różnił się od poprzedniego. Nie zagościłem tam długo bo od razu ruszyłem na naradę z wojownikami. Przedstawiłem im trochę bardziej dokładny plan od Ariel. Przydzieliłem każdemu zadanie. Od razu praca zaczęła wrzeć. Posłałem po Ariel po raz kolejny. Przyszła najwidoczniej nie zadowolana, że znów czegoś chcę
-Przypilnuj, żeby wszystko zrobili dobrze- powiedziałem i odszedłem. Jakby nie bylo to nie należało do jej obowiązków, ale to był jej pomysł, woęc może trochę porządzić. Nadal wolałbym, żeby to był ktoś starszy, ale nie ma tak dobrze. Musiałem jeszcze zająć się sprawą Lilith. Wysłałem z nią naszego wyslannika by było bezpieczniej. Przy okazji kazałem przekazać Lunie przeprosiny za pomysłkę. Dopiero wtedy mogłem wrócić z powrotem do wojowników. Ariel zaczęła pomagać reszcie. Stanąłem na chwilę z boku. Przed nami dużo pracy. Najlepiej by było by wyrobić się z tym w tydzień. Wszystko grało, więc mogłem na chwilę wyjść do miasta. Musiałem się lepiej zorientować w sytuacji. Ufałem zwiadowczyni, ale lubię też czasami wyjść w teren

<Ariel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz