niedziela, 7 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

Spojrzałem w stronę nieba, a potem jeszcze raz w stronę głównej siedziby. Nadal nie wszystko było dokończone, ale już było lepie niż na początku. W tym momencie nie miałem tu nic do zrobienia tutaj. Jakoś sobie tutaj poradzą, a ja muszę iść w teren. Schowałem nóż za pasek, łuk na ramię i ruszyłem przed siebie. Mutanty spacerowały po głównych ulicach, więc ruszałem się bokami. Ruszyłem na obchód. Chciałem lepiej poznać miasto. Szedłem przed siebie ciągle skupiony. Dotarłem  w okolice budynków, które musiały być kiedyś centrum handlowe. Najpier chciałem je minąć, ale coś mnie tam pociągnęła. Wszedłem tam. Pod ręką cały czas miałem nóż. Dotarłem na jakieś piętro i oparłem się o ścianę. Ktoś chodził po piętrze. W pewnym momencie ją zauważyłem. Dziewczyna. Nie byłem pewien czy człowiek czy Wise dlatego ruszyłem za nią. Była dość zwinna. Ale dałem radę ją powalić. Próbowała mnie odwrócić. Przytrzymałem jej ramiona i przybiłem do ziemi by się nie ruszała. Bylem już pewien, że to człowiek dlatego nie obawiałem się, że zaraz mnie zabije
-Uspokuj się- powiedziałem spokojnie. Popatrzyła na i przestała się rzucać- jestem Nathaniel nic ci nie zrobię- puścił em ją i zacząłem się podnosić

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz