niedziela, 14 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

"Uspokój oddech. Panuj nad głosem i mimiką twarzy. Nie okazuj nic." Powtórzyłem w myślach słowa, które zawsze towarzyszyły mj w dzieciństwie. Patrzenie na kobiece łzy nie należy do łatwych. Od razu chcesz ulec by tylko jej ulżyć. Tyle, że na mnie nie działa już nic. Jesteśmy przywódcą i tak muszę się zachowywać. Nie mogę tak po prostu jej ulec
-Jestem taki gdy wymaga tego sytuacja. A ta wymaga. Nie obchodzą mnie możliwe korzyśc, a zasady i odpowiedzoalność. Pozwoliłem ci już na psa.
-Nathaniel...
-Wiem jak się będzie czuła. Takie jest życie. Jeśli przeżyje będzie silniejsza- powiedziałem nadal stawiając na swoim
-Proszę- wstałem spojrzałem jeszcze raz na szczeniaka i psa potem na Isabel. Byłem zły na siebie, że przez nią nawet byłbym w stanie się zgodzić, ale nie moglem to było...- wiem, że masz uczucia proszę- spochmurniałem bardziej
-Nie mam. Już dawno się ich pozbyłem uczucia to słabość
-Chociaź raz
-Jeśli ten szczeniak chociaż raz zrobi cokolwiek co padpadnie komukolwiek, a zwłaszcza mnje osobiście ją zabije- powiedziałem i wyszedłem. Ostatecznie niech zostanie, ale jeden błąd i po niej

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz