niedziela, 21 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

Objąłem ją i zamknąłem oczy. Nie wiem czy żartowała z tym zimnem czy nie, ale trudno. Mi też chyba przyda się trochę snu. Najpierw miałem zamiar po prostu czuwać, ale sen mnie dopadł. Nic mi się nie śniło. Coś nowego. Obudziłem się o poranku. Najprawdopodobniej. Słońce musiało już być parę godzin na niebie. Gdzieś 9? Chciałem się podnieść, ale poczułem ciężar na klatce piersiowej. Uniosłem głowę i dopiero wtedy wszystko do mnie wróciło. O dziwo byłem wyspany. Dotknąłem delikatnie policzka Isabel, a potem zacząłem bawić się jej włosami. Dopiero po chwili kapnąłem się, że mi się przygląda
-Nie chciałem cię obudzić- powiedziałem
-Wcale ciągnąc mnie za włosy- uśmiechnęła się
-No dobta może troszkę- także się uśmiechnąłem- pora na mnie mam nadzieję, że się wygrałaś- zacząłem się podnosić. Wypadałoby wziąść jakiś prysznic i ogółem trochę się ogarnąć

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz