niedziela, 21 czerwca 2015

Od Noronell CD Tobias'a

On to ma pomysły. Na początku nie domyślałam się gdzie chcę mnie zabrać. Potem gdy wchodziliśmy coraz wyżej budynku : Chcę mnie zepchnąć. Jednak szybko odrzuciłam ją rozbawiona tą myślą. Biegliśmy dalej, a końca nie było widać. W końcu gdy byliśmy na samej górzy wierzowca, stwierdził, że teraz jest wieża. Spojrzałam przez pękniętą szybę. Ale tu był super widok... Normalnie bym mogła tu zostać, tym bardziej, ze we wschodniej części nie ma mutantów. Spojrzałam ponownie w jego oczy.
- Hm...
Zmarszczyłam brwi z delikatnym uśmiechem.
- Czyli tak... Książe jest... Księżniczka jest... Rumak był... Wieża jest... walka ze "smokiem"...
Zaczęłam wymyślać. Co by tu jeszcze...
- Wszystko jest.
Powiedział i złapał mnie za ręke. Jego oczy były takie piękne... Patrzyłam w nie jak zahipnotyzowana.
- I niezła zabawa. Zamknij oczy.
Zaśmiałam się cicho. Chłopak je zamknął. Złapałam go za drugą ręke. Jak w każdej bajce o księżniczce uwięzionej w wieży, którą ratuję książe czy rycerz na białym koniu, kończy się pocałunkiem. Ha! Przytuliłam go.
- Koniec bajki.
Ponownie się zaśmiałam, puszczając jego dłonie i odsuwając się od niego trochę, a potem znowu skierowałam wzrok na zachodzące słońce.

<Tobias?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz