wtorek, 9 czerwca 2015

Od Nathaniel'a CD Isabel

Spojrzałem przez ramię na dziewczynę. I ona i pies juź spali. Nie zostało mi nic innego jak tylko również zasnąć. Kołdra i poduszka pachniały strasznie kobieco. Juź sobie wyobraźam jak ja będę jutro pachniał. Zamknąłem oczy. Zaśnięciem jak zwykle trochę mi zajęło, ale w końcu odpłynąłem.
~~~
Ze snu wyrwało mnie uderzenie brzuch. Od razu się zerwałem chwyciłem nóż i skierowałem go w ciemność. Moim oprawcom okazała się Isabel, która zaatakowała mnie orzez sen łokciem. Odłożyłem nóż. Teraz to już raczej nie zasnę. Westchnąłem aczkowlniek nawet się wyspałem. Przeciągnąłem się. Spojrzałem jeszcze na dziewczynę i psa, który również leżał rozłożony. Wyglądało to nawet uroczo. Skierowalem się po cichu do drugiego pomkeszczenia. Nie chciałem jej obudzić. Stanąłem przy oknie i wpatrywałem się w ciemność. Do wschodu nie zostało za dużo czasu. Wiele postaci nadal kroczyło po drogach. Oparłem się by było mi wygodniej. Nawet bez lunety byłem w stanie odróżnić Wise od  reszty. Kroczyli niemal jak ludzie. Ciekawiło mbie czemu niektóre wychodzą tylko w nocy. Dodatkowo te nie bezpieczniejsze. Ale to dobrze. Przynajmniej w dzień możemy coś więcej zrobić. Gapiłem się w dal aż zrobiło się jasno. Usłyszałem, że Isabel wstaje. Poszedłem tam
-Muszę co przyznać, że siłę to masz- stwierdziłem z uśmiechem

<Isabel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz