sobota, 20 czerwca 2015

Od Noronell CD Tobias'a

Zaśmiałam się, co było dziwne. Ale nie ważne. Jechaliśmy dalej przez miasto, omijając stare budynki, które był albo rozwalone, albo zarośnięte dziwnymi roślinami. Wokół nich łaziły zombie, mutanty, albo wielkie pająki. Tobias na widok jednego zmarszczył brwi i jakby się wzdygnął. Chyba nie lubił pająków, ale ja dalej się rozglądałam.
- Może krótka przechadzka?
Zapytałam stając samochodem na środku ulicu.
- Jasne.
Powiedziałam i wyszliśmy z samochodu. Tobias podszedł do mnie, ja w tym czasie się rozglądnęłam. Rozwalony sklep, domu, budki byly rozmiażzone. Przed nami był sklep jubilerski, dalej lodowisko w połowie zburzone, a obok park. Znaczy nie wiem czy to mozna nazwać parkiem, bardziej dżunglą dzikich roślin.
- To gdzie idziemy?
Zapytałam i spojrzałam mu w oczy.

<Tobias?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz