sobota, 20 czerwca 2015

Od Tobias'a CD Corinne

- Mylisz się. - Szepnąłem również gasząc mojego papierosa. - Mogłoby się wydawać, że żaden człowiek nie przeżyje. A tu proszę. Może jeszcze gdzieś poza miastem też są zwykli ludzie. - Wzruszyłem ramionami.
- Co nie zmienia faktu, że los nam nie sprzyja. - burknęła.
- Z drugiej strony mogłabyś teraz wąchać zmutowane kwiatki od dołu lub chodzić po ziemi jako Miss Zombie.
- Czasem zastanawiam się, czy to nie byłoby lepsze. - Pokręciłem z niedowierzaniem głową i sięgnąłem do paczki. Zawiedziony brakiem papierosów wróciłem do przyglądania się zniszczonemu miastu. Miastu kiedyś tętniącym życiem. Zacisnąłem szczękę.
- Nie mów tak. - wycedziłem w końcu. I znów zapadła mroczna cisza. Wstałem leniwie i również podszedłem do krawędzi. - Ale wiesz co mnie motywuje aby nie skoczyć? - Chwyciłem się ramy zbitego okna i wychyliłem poza wieżowiec. Dziewczyna spojrzała na mnie ze smutkiem w oczach.
- To, że dzięki mnie innym może się żyć lepiej. Nie żyję dla siebie. - Westchnąłem i usiadłem, chowając twarz w dłoniach. - Ale to tak męczy.

<Corinne?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz