poniedziałek, 8 czerwca 2015

Od Tobiasa CD Ariel

Uśmiechnąłem się do niej i chwyciłem za łuk. Po chwili wszystkie osy leżały już na ziemi. 
- Szybciej, bo mi tu wyschniesz, Syrenko. - szepnąłem jej do ucha i chwyciłem ponownie za skrzynki. Dostałem kuksańca w bok i pobiegłem za Ariel. Dalszą drogę przebyliśmy bez przeszkód. Żadnych nowych zombie i os. Po dotarciu do siedziby spotkaliśmy Nathaniela.
- Witamy na powierzchni. - Powiedział i uścisnął mi dłoń. Usiedliśmy z Ariel na kanapie.
- Co się stało z tym światem... - Powiedziałem i oparłem się o podłokietnik. - Nowe życie miało być lepsze.
- Nowe życie? Co ty pieprzysz kotku? - prychnęła. Ona nic nie wiedziała. I nie zamierzałem jej tego powiedzieć.
- Ile ty masz w ogóle lat, Syrenko? - Zapytałem szorstkim głosem marszcząc brwi i przybliżając się do niej tak, że nasze twarze dzieliło kilka centymetrów.
- Siedemnaście.
- Wyglądasz na starszą. Ja mam dwadzieścia dwa - Stwierdziłem równie szorstko i spojrzałem na jej usta.
- Za to ty wyglądasz na młodszego. - Odpowiedziała szeptem. Uśmiechnąłem się i spojrzałem jej w oczy. Przygryzłem wargę.

<Ariel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz