wtorek, 9 czerwca 2015

Od Tobias'a CD Jessici

- Głupia... - Szepnąłem do siebie.
- Może cię zdziwię, ale mam bardzo dobry słuch.
- W takim razie posłuchaj, do ku*wy nędzy. Na powierzchni jest niezłe stadko zmutowanych wilków. Twój kruk ma skrzydła. A ty niestety nie. I nie możesz odfrunąć, kotku. - Warknąłem.
- Pieprz się. - Odpowiedziała i mi się wyrwała.
- W takim razie do zobaczenia. Ja Ci nie pomogę. - Powiedziałem.
- Znakomicie. - Pokręciłem głową, ale ruszyłem za nią. Na powierzchni natknęliśmy się na watahę.
- Miałeś mi nie pomagać.
- Oj przecież musisz zmienić zdanie o Zachodzie, nie? - Spojrzałem na nią zły i rzuciłem się na wilki. Nie poszło trudno, było ich tylko kilka.
- Zaraz zejdą się kolejne. Zabieraj kruka i idziemy. Z resztą nie pójdzie tak łatwo, to byli tylko słabi zwiadowcy. Biały kruk usiadł na ramieniu dziewczyny i weszliśmy z powrotem do tunelu.

<Jessica?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz