poniedziałek, 22 czerwca 2015

Od Tobias'a CD Noronell

Dziewczyna miała na twarzy nieprzyjemny grymas.
- No dobrze, wracajmy. Ale chyba teraz ja poprowadzę. - Zaśmiałem się i chwyciłem Noronell za rękę. - Spojrzałem na jej nieprzyjemną minę. - Ej. To nie jest obciach. Ty mnie widziałaś płaczącego, więc co ja mam powiedzieć? - Dziewczyna uśmiechnęła się. Nie wiem czemu, ale chciałem ją pocieszyć. Sprawić jej radość. Podróż minęła bez żadnych przeszkód, po chwili byliśmy już pod jaskinią. Otworzyłem jej drzwi i weszliśmy na górę.
- To był dość męczący dzień. - Stwierdziłem.
- O tak.
- Ja Ci pokazałem jak się jeździ samochodem, więc ty musisz się odwdzięczyć.
- Buziaka nie będzie. - Zaśmialiśmy się, ale ja dalej kontynuowałem.
- Spokojnie, chodziło mi o mieszanki. - Szturchnąłem ją lekko w ramię. - No wiesz. Wybuchowa, cośtam ze snem. Okej? - Uniosłem brwi i uśmiechnąłem się, czego pewnie nie było widać po zmroku.
- Niech Ci będzie. Ale teraz śpij. - Dodała po chwili.

<Noronell? Ni ma zawału. Tobiasek trzeciego by nie przeżył :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz