poniedziałek, 22 czerwca 2015

Od Tobias'a CD Noronell

Wypuściłem głośno powietrze, na co Noronell zareagowała głośnym śmiechem. Rozluźniłem ręce, zaciśnięte na fotelu. No, dziewczyno. Nadajesz się do rajdów. Z twarzy odpłynęła mi chyba cała krew.
- To było lepsze niż przejażdżka na RollerCoasterze, chociaż nigdy na nim nie jeździłem. - Po rękach rozluźniłem całe ciało. Przyjrzałem się budynkom przez zakrwawioną szybę. Apteka.
- Czekaj, skoczę do Apteki po wodę utlenioną. - Rzuciłem do dziewczyny i pobiegłem na drugą stronę ulicy. Ani mi się śniło teraz przejść mutację i być zombie. Trochę tu tego było. Zagarnąłem przy okazji jakieś środki przeciwbólowe, bandaże i wodę utlenioną. Cukierki! Powinny być jeszcze dobre. Wróciłem pospiesznie do auta i wróciliśmy do domu. Usiedliśmy w tym samym miejscu, co wczoraj.
- Mogłabyś...? - Nie zdążyłem dokończyć a dziewczyna chwyciła małą buteleczkę i zaczęła skraplać mi rany. Syknąłem cicho czując pieczenie. Gdy wszystko było już przemyte, odwróciłem się do niej i szepnąłem.
- Zamknij oczy, otwórz buzię. - Noronell popatrzała na mnie podejrzliwie, a ja przewróciłem oczami.
- Ufasz mi? - Przyglądała mi się chwilę po czym pokiwała głową. - To to zrób. - Niepewnie otworzyła buzię i zamknęła oczy. Uśmiechnąłem się i położyłem na jej języku pomarańczowego cukierka.

< Noronell? Tak, ale masz na sumieniu dwa zawały serca>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz