środa, 24 czerwca 2015

Od Tobias'a CD Noronell

Niepewnie wziąłem od Noronell mały pojemniczek z jakąś substancją. Uniosłem jedną brew, a ona tylko pokiwała głową i wskazała grupę zmutowanych pająków. Mimowolnie się wzdrygnąłem. To był jeden z lęków, którego nie umiałem pokonać. Pająki.
- No, rzucaj. - Ponagliła mnie. Ścisnąłem mocniej fiolkę i mocno rzuciłem w grupkę. Nastąpił dość duży wybuch, ciała pająków rozleciały się w promieniu 15 metrów. Zobaczyłem zafascynowanie w oczach Noronell.
- No, takie rzeczy to ja lubię. - Skomentowałem. - Taka mała fiolka, a taki wybuch.
- Spróbuj tą. - Podała mi inną i tym razem pokazała kilka ptaków. Zaciekawiony, rzuciłem w nie przedmiotem, który przed chwilą trzymałem w ręce. Ptaki opadły bezwładnie na ziemię.
- To substancja usypiająca. - Wytłumaczyła dziewczyna i rzuciła w nie fiolką "od wybuchów".
- Hmm... Ciekawe. A jeśli ścisnąłbym tą fiolkę w ręku. - Dała mi kuksańca w bok, a ja uśmiechnąłem się.
- Tylko spróbujesz! - Ostrzegła ze śmiechem.

<Noronell?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz